niedziela, 10 lipca 2011

Początek

Chcę założyć bloga ze względów terapeutycznych - dla siebie samej...bo co człowiek ma zrobić, kiedy go coś przepełnia? Grek Zorba tańczyłby wtedy....ale ja nie jestem Grekiem.

Jest godzina 02.20 ja ja nie mogę znaleźć sobie miejsca. Od środy jechałam na dupościsku i w końcu posypało się....Niagara łez i pogryziona poduszka w koncie pokoju. Dochodzi do mnie świadomość, której tak bardzo nie chciałam dopuścić - straciłam kogoś bardzo ważnego. Jakieś głupie nadzieje plątają się jeszcze bezsensu po mojej głowie....nie lubię tych nadziei, bo doprowadziły mnie do stanu, w którym jestem. Gdyby nie ten genetycznie odziedziczony po tacie deficyt racjonalnego myślenia, dawno temu dałabym sobie szanse na święty spokój.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz